Żarłostacja zbliża się wielkimi krokami ;) już w najbliższą niedzielę spotkamy się z Opolanami (i nie tylko) żeby poczęstować ich blogerskimi smakołykami ;)
Przy poprzednich edycjach pomagaliśmy logistycznie ;) tym razem będziemy też gotować ;)
oto nasza propozycja (jedna z kilku)
PASZTET Z JAJ I PIECZAREK
400g pieczarek
10 ugotowanych na twardo jaj
2 surowe jaja
5 łyżek kaszy manny
2 łyżki gęstej śmietany
2 łyżki majonezu
8 łyżek startego żółtego sera
liście botwinki
1 cebula
sól, pieprz i mielona papryka do smaku
Jaja gotujemy na twardo. W tym czasie czyścimy pieczarki i trzemy je na tarce o dużych oczkach, siekamy cebulę i podsmażamy na oleju razem z pieczarkami - smażymy aż do odparowania soku, który "puszczą" pieczarki. Ugorowane i ostudzone jaja obieramy ze skorupek i trzemy na tarce o grubych oczkach. Jaja łączymy z pieczarkami i cebulą, dodajemy posiekane liście botwinki, starty ser, śmietanę, majonez i kaszę mannę. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i papryką mieloną - próbujemy - jeśli smak nam odpowiada dodajemy surowe jaja, mieszamy dokładnie i wlewamy do keksówki wyłożonej folią aluminiową lub papierem do pieczenia. Keksówkę przykrywamy folią aluminiową i pieczemy pasztet w temperaturze 200 st.C przez ok. 45 minut, po czym zdejmujemy folię aluminiową z keksówki i pieczemy kolejne 20 minut. Kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu!
SMACZNEGO ;)
Byłam na żarłostacji, pasztet jadłam i zaraz zapiszę sobie przepis. Nie mówiąc o tym, że ciasto leśny mech urzekło mnie w swojej całej okazałości :D. Ależ było smacznie!
OdpowiedzUsuńwow ;) strasznie nam miło ;)
Usuńpozdrawiamy i zapraszamy na kolejną edycję Żarłostacji ;)
Hania