Panna Córka miała swego czasu ogromne problemy ze skórą :-( Byłyśmy na diecie eliminacyjnej - jakoś przeżyłyśmy, choć nie powiem...kawa bez mleka to był dla mnie wtedy dramat ;)
Alergia Młodej była głównym powodem założenia przez Dziadka... hodowli królików ;) Ponoć mięso królika jest idealne dla maluchów ;)
Monia na króliczki mówiła "TOLICI" i bardzo je polubiła ;) Ze względu na Pannę Córkę nie mówimy więc głośno jakie mięsko jest na obiad... Tym bardziej, że ona lubi TO mięsko ;)
Do przyrządzenia "Tolici" czyli królika w sosie śmietanowo - pieczarkowym potrzebne nam będą:
Królik
mleko
pieprz
sól
przyprawa do...kurczaka ;)
tymianek
czosnek
mąka
pieczarki
śmietana 18%
olej i margaryna do smażenia
Mięso królika myjemy i zalewamy mlekiem - odstawiamy na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie wyjmujemy mięso z mleka, płuczemy i przyprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem, przyprawą do kurczaka.... tak, uwielbiam tę mieszankę i dodaję ją do prawie wszystkiego ;)
Królika odstawiamy znów na 2-3 godzinki do lodówki.
Po wyjęciu królika z lodówki oprószamy go lekko mąką i smażymy na rozgrzanej mieszance margaryny i oleju z obu stron, przykrywamy pokrywką i dusimy ok. 1,5 godziny podlewając od czasu do czasu wodą.
Pieczarki czyścimy, kroimy na ćwiartki i wrzucamy na patelnię z króliczkiem... dusimy kolejne pół godzinki, następnie wyjmujemy mięso, w razie potrzeby dolewamy wody i śmietaną z odrobiną mąki zabielamy sos ;)
Poniższa wersja to efekt kompromisu - Monia zażyczyła sobie kopytek do mięska, a Jasiek optował za marynowaną papryką ;)
SMACZNEGO :-)